niedziela, 5 maja 2013

Historia Kościoła - cz.I


     Powszechnie uważa się, że budowa pierwszego kościoła w Nowej Górze rozpoczęła się ok. 1310 r., a fundatorem był dziedzic Nowej Góry – Wacław Brandysz herbu Radwan. Erygowanie parafii nastąpiło 03.09.1313 r. Tak stwierdza jeden z dokumentów historycznych miasta i parafii nowogórskiej – kopia aktu erekcyjnego kościoła, znajdująca się w księdze „Monumenta Ecclesie Novi Montis” przechowywanej w parafii nowogórskiej (oryginał znajduje się w Archiwum Państwowym na Wawelu w Krakowie).
     Sporo wątpliwości budzi jednak tekst tego dokumentu, podważający jego autentyczność, oraz pochodzenie z początku XIV wieku. Podstawowa nieścisłość historyczna, której dopuścił się redagujący erekcję to zwrot „Wenceslaus Brandysch – Egues Malthansis” (Wacław Brandysz – rycerz maltański). Fakty historyczne świadczą niezbicie, iż powstały ok. 1130 r. w Jerozolimie zakon rycerski Joannitów osiedlił się na Cyprze, a w 1309 r. założył własne państewko na wyspie Rodos, zmieniając nazwę na rycerze (kawalerowie) rodyjscy. Dopiero w 1530 r. przenieśli się na Maltę i odtąd nosili nazwę Rycerze – Kawalerowie Maltańscy.
     Wynika więc z tego, że dokument powstał po 1530 roku, a jego autor niezbyt dogłębnie zapoznał się z historią. Ponadto styl wysławiania się w piśmie jest bliższy późniejszym wiekom, zaś z treści dokumentu można wnioskować, że istniał już Folwark Plebański. Są również inne wątpliwości, np. określenie „połowa Ostrężnicy” – w XIV wieku nie była ona jeszcze podzielona na część królewską i szlachecką, ponadto zwrot „rector schola Novo Gorensis” wskazuje na istnienie w Nowej Górze szkoły – w 1313 roku?! – wydaje się to dość wątpliwe.
     Powstaje więc pytanie: Dlaczego dokument zwany „Copia Erectionis Ecclesiae Parochialis Novi Montis ab AD 1313”, choć tak nieudolny, uznawany jest za autentyczny, chociaż już w 1827 r. Komisja Hipoteczna Rzeczpospolitej Krakowskiej uznała, że „nie ma dowodu, by Brandysz był Nowej Góry dziedzicem”.
     Wydaje się, że bliski prawdy jest Stanisław Dymek, który w swojej pracy „Novus Mons…”  zauważył, iż w drugiej połowie XVIII wieku, kiedy zaczęto porządkować prawo, wielu właścicieli ziemskich – w tym także plebanów – przypomniało sobie, że trzeba odnaleźć dawne akty nadania, w celu udokumentowania praw własności. Nie wszyscy takie dokumenty posiadali, otworzyło się więc pole do popisu dla fałszerzy. Jednym z takich podrabiaczy dokumentów był działający na terenie Galicji niejaki Stanisław Morawski, który zaopatrzył wielu plebanów w rzekome odpisy aktów erekcyjnych z początku XIV wieku, a wszystkich wymyślonych przez siebie fundatorów kościołów nazwał „kawalerami maltańskimi”, nie mając najwyraźniej pojęcia, że taki zakon rycerski pojawił się dopiero dwa wieki później. Morawski upodobał sobie nazwisko Brandysz i tak np. fundatorem kościoła w Czyżowie miał być w 1312 r. Veslai Brandysz, w Zgłobach (1315 r.) Pietrasz Brandysz, a w Łodygowicach Jacob Brandysz.
     Co ciekawe, na początku XIV wieku w Polsce nazwisko Brandysz było nieznane, pojawiło się ono dopiero na przełomie XV i XVI wieku – komes Klemens Brandys z Grabiszyc, herbu Radwan.
     Można mnożyć „błędy” z aktu erekcyjnego np. pisownia wiosek: Czerna zamiast Czyrmna, Ostrężnica zamiast Ostroznycza, Filipowice zamiast Philippovycze, a Miękinia w owym czasie była najprawdopodobniej przysiółkiem Nowej Góry.
     Kolejne pytanie: Jak Venceslaus Brandysch mógł być dziedzicem Nowej Góry, skoro były to ziemie królewskie, aż do przełomu XIV-XV wieku?
     Skoro więc akt erekcyjny z 1313 roku jest fałszerstwem, powstałym pod koniec XVIII lub na początku XIX wieku, kiedy powstał kościół w Nowej Górze (Gorze)? Pewne dokumenty świadczą, iż mogło to się stać ok. 1250 – 1270 roku (a może nawet przed 1229 rokiem). Znamy również imię pierwszego (lub jednego z pierwszych) plebana nowogórskiego – był to Jan syn Trojana, który nosił tytuł „rector ecclesiae” czyli rządca parafii.
     W roku 1276 uczestniczył on w uroczystości nadania prawa magdeburskiego wsi Przeginia, co zostało odnotowane przez kancelarię księcia Bolesława Wstydliwego. Dokument wydał książę Bolesław Wstydliwy na wniosek właściciela wsi, komesa Wierzbięty. Pleban Jan „dictus Troiani” zapisany jest w tym dokumencie jako świadek, obok innych dostojników książęcych: sędziego Zbigniewa i skarbnika Jana. Znaczyło by to, że „rector ecclesiae de Gory” był postacią podówczas znaną i odgrywającą ważna rolę na dworze książęcym w Krakowie (być może dzięki swemu ojcu, kantorowi Trojanowi?)
     Jeśli więc w 1276 r. istniała parafia w Nowej Górze (Gorze), to jej początków należy szukać co najmniej 10 lat wcześniej. W średniowieczu do założenia nowej parafii mogło dojść wtedy, gdy miejscowość liczyła co najmniej 10 osiadłych rodzin. Oczywiście potrzebna była zgoda biskupa diecezjalnego, no i musiał znaleźć się fundator kościoła.
      Kościół nowogórski od początku swego istnienia nosił „patrocinium” (wezwanie) Ducha Świętego. I tu – skoro nie znamy żadnych dokumentów ani źródeł dot. daty powstania pierwszego kościoła nowogórskiego, możemy popuścić nieco wodze fantazji. Nie można wykluczyć bowiem, iż „czynny” udział w powstaniu kościoła miał biskup Iwo Odrowąż. W 1220 r. sprowadził on do Polski zakonników św. Ducha i osadził ich na Prądniku pod Krakowem. Żywił on szczególne nabożeństwo wobec trzeciej osoby Trójcy Świętej. Jeśli więc to on w jakikolwiek sposób przyczynił się do powstania kościoła w Nowej Górze, musiał to uczynić przed 1229 rokiem, gdyż w tym roku zmarł. 
     Do parafii nowogórskiej od początku jej istnienia, a wiec od ok. połowy XIII wieku, należały – oprócz Nowej Góry – Filipowice i Czerna. Miekinia była zapewne traktowana jako część Nowej Góry, natomiast Krzeszowice lokowane na prawie magdeburskim w 1286 r. należały do dóbr kościelnych i zapewne miały własną parafię.
     Dzięki dziesięcinom papieskim (decima papalis), zapisywanym skrzętnie w wykazach świętopietrza wiemy, że w 1325 r. parafia nowogórska należała do rozległego dekanatu z siedzibą w biskupim Sławkowie, a swoją posługę pełnił w niej „rector ecclesiae” Jan.
     Z dorocznych wymiarów świętopietrza można odczytać, że w latach 1326-1327 parafia nowogórska była oceniona na 4 grzywny, ale nie wiadomo czy miały to być grzywny srebrem, czy w skórkach kunach, tak jak to było w czasach przedpieniężnych. W każdym razie była to spora suma, być może chodziło o spłatę należności z poprzednich lat. Po roku 1327 Nowa Góra była wyceniana znacznie niżej, bo najpierw na 8, a później na 12 skojców. (W owym czasie skojec przeliczano na 2 grosze.) Stanowiło to wartość jednego woła.
     Vetera Monumenta Poloniae et Lithuaniae to najstarszy spis tzw. świętopietrza czyli podatku denara św. Piotra. Początki tej opłaty sięgają epoki wprowadzenia chrześcijaństwa na ziemiach polskich, był to podatek powszechny, płacony przez wszystkich mieszkańców jako znak poddania się stolicy apostolskiej (nie płacili duchowni, rycerze, Żydzi, ubodzy i dzieci). Najpierw płacono go w wymiarze jednego denara od dymu (domu), a od 1320 r. jednego denara od głowy, raz w roku. Opłatę od parafian zbierali plebani, przekazywali ją władzom kościelnym, a te z kolei do Rzymu.
     Na początku organizacja kościelna pokrywała się dokładnie z podziałem administracyjnym i politycznym państwa polskiego. Do istotnej zmiany doszło w latach 1326-1335, kiedy nastąpiła reorganizacja sieci parafialnej w krakowskiej diecezji. Miało to ścisły związek z poddaniem się śląskich książąt czeskiej koronie, ponieważ nowa granica podzieliła dekanaty, a nawet parafie. Zlikwidowano wówczas dotychczasowe dekanaty, wprowadzając cztery nowe. Bytomski i oświęcimski obejmowały parafie leżące po czeskiej stronie, a zatorski i nowogórski (przeniesiony ze Sławkowa) po stronie małopolskiej.
     Nasuwa się tu uwaga, że skoro biskup Jan Grot zdecydował się na przeniesienie siedziby dekanatu ze Sławkowa (który prawa miejskie uzyskał najpóźniej w 1286 r., a najprawdopodobniej nastąpiło to znacznie wcześniej) do Nowej Góry, to musiała ona być w owym czasie znaczącą miejscowością (chociaż najprawdopodobniej jeszcze wsią).
     W roku 1335 nowogórski ośrodek dekanalny liczył 14 parafii: Javorno, Plog, Rudawa, Gorenica, Chotel, Paczoldi, Preginia, Trebinia, Cressovicz, Raclavicz, Illcus (Olkusz), Novus Mons (to oczywiście Nowa Góra), Solecz i Tarnovia. W późniejszym okresie w składzie nowogórskiego dekanatu znalazł się jeszcze Tęczyn (Thanczin) i Zalas (Zalyassie), natomiast Chotel i Solecz zniknęły. Nowa Góra ze swymi 14 parafiami należała do średnich ogniw struktury kościelnej.
     Denar św. Piotra stał się w XX wieku podstawą do obliczania zaludnienia Polski w średniowieczu. Było to możliwe, ponieważ dziesięcinę papieska wymierzano wg ilości rodzin w parafii. Dzięki temu wiemy, ze w 1337 roku dekanat nowogórski liczył 949 km kwadratowych i 7776 mieszkańców, co dawało 8,2 osoby na kilometr kwadratowy, prawie dwukrotnie więcej niż przeciętna dla całej Małopolski. W samej parafii nowogórskiej, obejmującej podówczas cztery wsie, mieszkało 576 osób, na powierzchni nieco przekraczającej 30 km kwadratowych, zaś w samej Nowej Górze mogło być ok. 200 mieszkańców. Licząc po 5 osób na rodzinę, mielibyśmy ok. 40 rodzin. Byli to wolni kmiecie, osadzeni na ziemi zgodnie z prawem magdeburskim, a więc z dużym zakresem samorządności. Uprawiali przyznane im łany, a ponadto pod kierownictwem żupników uczestniczyli  w poszukiwaniach i wydobywaniu galeny, czyli rudy ołowiu, a z czasem także galmanu – surowca cynku. Musieli być ludźmi dość zamożnymi, jeśli od 1336 r. mogli oddawać Kościołowi tytułem dziesięciny 12 grzywien. O takiej właśnie sumie mówi dekret biskupa krakowskiego Jana Grota, który zapisał ja kolegium wikariuszy przy katedrze wawelskiej.
     W 1344 r. król Kazimierz Wielki wskutek sporu majątkowego z Kościołem, zakazał płacenia dziesięciny ze swoich dóbr. Spór ten został rozstrzygnięty dopiero w 1352 roku za czasów biskupa Bodzanty, który ponownie zapisał 12 nowogórskich grzywien krakowskim wikariuszom.
     Z dokumentu z 1365 r. dot. dziesięciny z parafii Nowa Góra na rzecz wikariuszy krakowskich wynika, że najwyższą stawkę płaciła wieś Filipiowice – była to kwota 600 zł polskich.
     Aż do końca XIV wieku Nowa Góra wraz z przyległymi wsiami należała do dóbr królewskich, zatem opiekunem kościoła był król, a w praktyce jego przedstawiciel – starosta lub wojewoda, a następnie panowie Tęczyńscy i kolejni właściciele ziem nowogórskich. Oni też wyznaczali kolejnych plebanów – niektórych z nich znamy z imienia: Marcin (1394 r.), Piotr (1434), Klemens (1462), który był zarazem dziekanem, czyli opiekunem całego dekanatu.
     Wykaz świętopietrza z lat 1374-75 zawiera zapis o parafii Vessola Gora (Kościelec k/Chrzanowa) w dekanacie nowogórskim, bez wymiaru świętopietrza, co wskazuje na jej nową erekcję.
     O pierwszej konstrukcji drewnianej kościoła w Nowej Górze (nazywając ją zresztą „oppidum” czyli miasto) wspominał w drugiej połowie XV wieku (ok. 1480 r.) Jan Długosz w „Liber beneficiorum”, opierając się na protokołach wizytacji biskupich. Jest to jedyne znane nam źródło dot. tego kościoła, nie dysponujemy żadnym opisem jego wyglądu. Począwszy od 1598 r. we wszystkich protokołach powizytacyjnych znajdujemy wzmianki, ze kościół nowogórski jest murowany („ecclesia murata”). Jeśli więc Długosz nie pomylił się pisząc  o kościele drewnianym („ecclesia lignea”), to znaczy, że albo on spłonął, albo został zburzony, a w jego miejsce wybudowano nowy, murowany. Kiedy to się mogło zdarzyć? W księgach miejskich Nowej Góry, w których znane nam zapisy zaczynają się od roku 1499, nie znajdujemy o tym żadnej informacji, natomiast protokół biskupiej wizytacji z 1748 r. zawiera wzmiankę o tajemniczej inskrypcji z datą 1529 r. Czyżby była to data wzniesienia nowego kościoła?
     Wiemy, że kościół ten został uszkodzony (lub spalony wg innych źródeł) w czasie „potopu” szwedzkiego, a główny ołtarz ponownie konsekrował w 1665 roku (1663?) biskup Mikołaj Oborski. Okolica była wówczas wyniszczona rabunkami, parafia nie miała środków na opłacenie fachowych budowniczych. Zatrudniono więc miejscowych murarzy, a przy budowie pomogli parafianie. Powstała mocna, choć niezbyt wielka budowla, na temat której znajdujemy nieco danych w protokole powizytacyjnym.
     Długość 36, szerokość 10, wysokość 13 łokci. Wejście główne od zachodu, drugie od południa. Zakrystia także murowana, przylegała do świątyni od północy. Pięć okien i pięć ołtarzy, posadzka z białego wapienia, sklepienie z belek i tarcic. Chór drewniany na słupach. Dwa podwójne konfesjonały, malowane na niebiesko. Zamiast zwykłych organów – pozytyw dziesięciogłosowy. Dach kościoła i zakrystii kryty gontami. Do przedniej ściany kościoła przybudowana dzwonnica drewniana (która służyła jako wejście do kościoła – przyp B.R.) W głównym ołtarzu bardzo cenny obraz Zesłania Ducha Św. z podpisem „Lucas” i datą 1646 r.
     Dysponujemy jeszcze jednym opisem tego kościoła - jak się wydaje - z okresu nieco późniejszego, najprawdopodobniej z drugiej połowy XVIII wieku.
     Kościół pod wezwaniem Ducha Świętego (St. Polaczek podaje, że kościół był pod wezwaniem św. Michała) był murowany z kamienia, podparty dziesięcioma skarpami. Pokryty gontem. Kopuła na kościele była drewniana, z gałką miedzianą – wyzłacaną. Na gałce był spiżowy krzyż, zaś w środku kopuły dzwon. Z frontu kościoła przystawiona była dzwonnica, w której były trzy spiżowe dzwony. W późniejszym czasie dołożono czwarty, który pochodził z kaplicy św. Wojciecha (była ona już wzmiankowana w 1748 r.), stojącej przy Polu Kaplicznym, na którym mieścił się cmentarz „cholerny” wśród pól, w kierunku Bartlowej.
     Do wnętrza kościoła wchodziło się przez drzwi dębowe. Przy drzwiach wejściowych mieścił się chór, wsparty na 4 słupach drewnianych. Z boku był mały chórek drewniany, na którym były zainstalowane małe organy. W kościele było siedem ołtarzy drewnianych. Pierwszy z nich i zarazem największy był konsekrowany. Mieściło się na nim tabernakulum drewniane pozłacane, jak również obraz Ducha Św. – malowany, nad nim zaś obraz Boga Ojca i Syna Bożego. Drugi ołtarz był posrebrzany, ozdobiony obrazami św. Mikołaja i św. Józefa. Trzeci z ołtarzy był rzeźbiony, ozdobiony obrazami – u dołu św. Kazimierza, a u góry św. Jana Kantego. Drugi i trzeci ołtarz znajdowały się przy ołtarzu głównym. Pozostałe ustawione były po bokach nawy głównej. Przy wielkim ołtarzu były trzy ławki lokatorskie, w których w czasie nabożeństw zasiadały zamożniejsze osoby z parafii. Kościół posiadał sześć okien. Znajdowały się w nim także dwa rzeźbione konfesjonały. Kościół był utrzymywany z funduszy kolatorów oraz z ofiar i zapisów parafian.
     Słów kilka na temat dzwonów nowogórskich. Niewiele o nich wiemy, chociaż zapewne były przez wszystkie wieki istnienia kościoła w Nowej Górze. Oznajmiały zbliżanie się Tatarów (1287 r.), którzy dwukrotnie zniszczyli wioskę, w czasie „potopu” szwedzkiego, czy pożaru w 1800 r. Zapewne spełniały uroczystą rolę w czasie wizyt dostojników kościelnych czy państwowych oraz podczas uroczystości parafialnych.
     W czasie spisu kościelnego w 1739 r. przeprowadzonego przez Wojciecha Durskiego, Szymona Łagana i Jana Katarzyńskiego, wymieniono dzwonnicę z kruchtą – były tu 3 dzwony, ponownie zinwentaryzowane w 1764 r. przez Krzysztofa Durskiego i Andrzeja Czechowicza. Ponadto jeden dzwon był w kaplicy św. Wojciecha. Dzwonnica (która była wejściem do kościoła) w 1777 roku „z przed wielkich drzwi do kościoła wzięta na walcach z dzwonami, na róg cmentarza ku plebanii przetoczona została” (dzięki czemu nie spłonęła podczas pożaru). Obecnie znajduje się ona w skansenie w Wygiełzowie (zabrana z Nowej Góry w 1972 lub 1973 roku).
     Podczas inwentaryzacji w 1819 r. trzy dzwony znajdowały się „w dzwonnicy w rogu od południa na zachód, z drzewa na podmurowaniu”. Jeden dzwon umieszczony był w drewnianej wieżyczce – sygnaturce.
     Po wybudowaniu nowego kościoła w 1896 r. Komitet Kościelny starał się o zakup dzwonów w firmie Schwabe. Z powodu braku gotówki utworzono „fundusz dzwony”, co udokumentowane jest ustaleniami posiedzenia Komitetu Kościelnego z 1900 roku w składzie: ks. Augustyn Gunia, Andrzej Lasoń, Jakub Czech i Wincenty Ostachowski. W latach 1916-17 cztery dzwony zostały zabrane na cele wojenne m.in. 3 niewielkie dzwony, ale tworzące piękny trójdźwięk. Były one pod wezwaniami: św. Katarzyno ova pro nobis (módl się za nami), św. Andrzeju ova pro nobis i św. Augustynie ova pro nobis. Czwarty dzwon był bez nazwy.
     Jeden z dzwonów, które dotrwały do naszych czasów, został odlany w 1607 roku. Na jego płaszczu widnieje napis:” Dzwon z r. 1607 darowany przez Andrzejową Hrabinę Potocką z ofiar parafian nowo przelany i powiększony”. Na drugiej stronie płaszcza napis „Święty Michale módl się za nami” oraz znak-płaskorzeźba św. Michała. Naprawę dzwonu wykonywała firma Zieleniewskiego w Krakowie. Poświęcenie dzwonu miało miejsce 14.11.1920 r. W okresie międzywojennym parafianie ponownie zbierali składki na zakup dzwonów, a w 1937 r. kamieniołom w Miękini przeznaczył na zakup dzwonów 1000 zł.
     Drugi dzwon nosi napis:” Fundowali robotnicy i Zarząd Kamieniołomów w Mięknie R.P. 1936 – święta Barbaro módl się za nami”, ze znakiem (signum) patronki górników.
     W wieżyczce zwanej sygnaturką znajduje się trzeci, mały dzwon, najczęściej używany.
     „Liber retaxationum” (Księga dochodów) z 1529 r. zawiera informacje, że uposażenie parafii nowogórskiej wynosiło 30 ćwierci owsa miary olkuskiej o wartości pięć i pół grzywny oraz sześciu groszy w samej Nowej Górze, jak również w  sąsiednich wsiach: Czyrmnej, Miękini i Ostrężnicy. W Nowej Górze dodatkowo pobierana była dziesięcina snopowa z ról sześciu mieszczan wartości jednej grzywny i kolęda w wysokości dwóch i pół grzywien. A ponadto z całej parafii pleban uzyskiwał kopę groszy tytułem klerykatury – zapewne na utrzymanie wikariusza. Dekanat nowogórski składał się wówczas (1529 r.) z następujących parafii: Krzeszowice, Olkusz, Chrzanów, Sławków, Jaworzno, Racławice, Przeginia, Zalas, Regulice, Liszki, Tęczynek, Chechło, Poręba Żegoty, Gorenice, Pachołtowice, Kościele, Rudawa, Płaza, Czernichów, Morawica, Trzebinia, Płoki, Babice i Nowa Góra. Wykaz obejmował też zamek Tęczyn, ponieważ znajdowała się tam kaplica.
     Dekanat nowogórski w ciągu wieków kilka razy zmieniał swój zasięg terytorialny i liczbę podległych mu parafii. Pod koniec XVIII wieku (1747 r.) miał on największy zasięg i liczył przejściowo 26 parafii: od Czernichowa i Babic na południu po Chechło na północy i od Rudawy na wschodzie, po Jaworzno na zachodzie. Po upadku Polski i wyznaczeniu granic rozbiorowych odeszły wszystkie parafie północne (w zaborze rosyjskim – Chechło, Olkusz, Przeginia i Sławków) potem odłączono Porębę Żegoty, a w 1820 r. do dekanatu nowogórskiego wchodziło tylko 10 parafii.
     W 1513 r. w 11 parafiach dekanatu nowogórskiego działały szkoły parafialne, a w 1539 r. w 16. W 1618 r. na terenie dekanatu było 25 szkół, ale w 1665 r. nastąpił ich spadek – do 21. (inne źródła podają, że w latach 1662-63 było ich 19). W latach siedemdziesiątych XVII wieku było tylko 7 czynnych szkół parafialnych, w 1727 r. – 5, a w 1748 r. – 6.
     W latach 1595-1598, a następnie w okresie 1601-1604 w całej diecezji krakowskiej odbywały się częste wizytacje. Opisy kościołów, plebanii i folwarków jakie powstały w ich wyniku, są dziś znakomitym źródłem historycznym. Dzięki nim wiadomo np. że na przełomie XVI i XVII wieku świątynia nowogórska była „bogato wyposażona we wszelkie paramenty, czyli szaty kościelne, przybory mszalne i ozdoby ołtarza. Posiadała piękną złoconą monstrancję, którą w 1557 roku ufundował nowogórski mieszczanin, przedsiębiorca górniczy Albert Żupnik, a także trzy zdobione kielichy z początku XVI wieku. Jedna z kap była jeszcze starsza, bo z przełomu XV i XVI wieku, trzy ornaty z początku XVI wieku, czyli z czasów, gdy sporządzano powizytacyjne protokoły. Wiele cennych przedmiotów można było zakupić dzięki testamentowym zapisom na rzecz kościoła. I tak np. w 1640 r. Zofia Kołodziejowi przeznaczyła poważną sumę na ozdobienie kościelnych obrazów srebrnymi ramami i koronami. Z XVII wieku pochodzą wzmianki o całej grupie fundatorów: Jacentym Kuśnierzu, Andrzeju Kępce, Franciszku Cierpie, Walentym Knapie, Jakubie Ferfeckim czy Kazimierzu Pałce.
     Wizytacje te (krakowskim biskupem był wówczas Bernard Maciejowski), związane były z wdrażaniem postanowień soboru trydenckiego (1545-1563). Ze szczególną uwagą oceniano przygotowanie i postawę księży plebanów. M.in. w czasie zebrania kilkudziesięciu kapłanów z udziałem biskupa Maciejowskiego w Olkuszu w maju 1601 r. krytyce poddano nowogórskiego plebana ks. Andrzeja Węgrzyńskiego, który już w przeszłości był ganiony („olim vitiosus et scandalosus”) za jakieś moralne wykroczenia. Teraz zalecono mu surowo, aby zadbał o chwałę Domu Bożego i był bardziej troskliwy w wypełnianiu duszpasterskich obowiązków. Być może zalecenia te wpłynęły na fakt, ze w 1605 r. ks. Węgrzyński przekazał pewną sumę pieniędzy na utrzymanie nowogórskiego przytułku dla osób starszych i chorych, zwanego potocznie szpitalem (który powstał w 1568 r. z inicjatywy Jana Tęczyńskiego).
     W 1654 roku w Nowej Górze odbyła się pierwsza kongregacja dekanalna. Obrady trwały kilka dni, a jednym z rozważanych tematów była sprawa rozwoju szkół parafialnych. W latach 1654-1757 w nowogórskim dekanacie odbyło się ponad 90 kongregacji.
     Można tu dodać, że pierwsza oficjalna wzmianka o nowogórskiej szkole parafialnej pochodzi z 1529 r. Dzięki niej młodzi ludzie z Nowej Góry i okolic mogli zostać nauczycielami lub uzyskać święcenia kapłańskie (oczywiście po przejściu szkolenia seminaryjnego). Znamy nazwiska niektórych księży, którzy na przełomie XVI i XVII wieku wyszli ze szkoły nowogórskiej: Marcin Śluzowski, Walenty Gomolkowicz, Jan Rozpądkowicz. Ten ostatni został nawet plebanem w Nowej Górze. Szkoła nowogórska była wiodąca w okolicy, gdyż dekanat nowogórski pełnił nadzór nad pozostałymi szkołami. Dzieci uczyły się religii, śpiewu, czytania i pisania oraz zajęć praktycznych (w ogródku plebańskim). W szkole uczył „rector schola” lub pleban. W latach 1577-1668 odnotowano wielu nauczycieli, potem szkoła praktycznie nie funkcjonowała, chociaż w spisach inwentaryzacyjnych zaznaczano „szkoła przy wikarówce”. Dokument z wizytacji kościelnej z 1590 roku potwierdza istnienie szkoły parafialnej, a jej działalność była odnotowana w kolejnych protokołach powizytacyjnych z lat 16128, 1644, 1665, 1717.
     W 1729 r. przestała istnieć parafialna zbiorcza szkoła w Nowej Górze, otwarto ją ponownie w 1857 roku. (Chociaż inne źródła wspominają, iż wizytacja dekanatu nowogórskiego w 1748 r. „potwierdziła działalność szkoły, ale uczyło się w niej tylko trzech chłopców”).
     Wracając do kongregacji dekanalnych – debatowano na nich o sprawach lokalnych, ale również rozsądzano spory miedzy duchowieństwem. I tak np. w 1699 roku oceniano postępowanie wikarego z Nowej Góry, ks. Wesołeckiego, który bez wiedzy swego plebana pobierał dla siebie datki od pielgrzymów. Z kolei w 1721 r. załagodzono spór, który poróżnił plebanów Nowej Góry (ks. Kazimierza Jugiewicza) i Tenczynka (ks. Krzysztofa Świąteckiego) – chodziło o ustalenie granicy pobierania noworocznej kolędy, gdzieś na południowym krańcu Filipowic.
     W 1749 r. kongregacja dekanalna musiała rozstrzygnąć spór miedzy plebanem nowogórskim ks. dr. Józefem Cyankiewiczem, a wikarym ks. Chełczyńskim o wysokość wynagrodzenia dla zastępcy, który wykazał się ponoć niemałą roszczeniowością. Wikarego potępiono też z powodu bezprawnego używania przezeń tytułu szlacheckiego.
     Podczas kongregacji, które odbywały się najczęściej w Nowej Górze ze względu na jej centralne położenie względem innych parafii, nasilał się handel oraz życie religijne. W 1720 r. w czasie zjazdu proboszczów przystąpiło do spowiedzi ok. 600 osób. W 1728 r. kongregacja zbiegła się z aktem bierzmowania, którego udzielał sufragan Michał Kunicki. Sakrament ten przyjęło wówczas 318 osób.
     Z lat 1654-1757 oraz częściowo z okresu 1760-1821 zachowały się protokoły z obrad nowogórskich kongregacji dekanalnych. Zwoływano je raz w roku, ale w czasach wojen (np. w okresie 1655-58 czy 1704-07) następowały dłuższe przerwy. Obradowano nad przygotowanymi przez proboszczów tezami z zakresu teologii, moralności i praktycznych aspektów życia religijnego. Niektóre tematy to: „Czy grzeszy parafianin opuszczający mszę z powodu braku proboszcza?” (1689), „Kwalifikacja moralna pijaństwa” (1690), „Czy można udzielać rozgrzeszenia recydywistom?” (1700). Debatowano też nad sprawami o charakterze lokalnym, rozstrzygano spory między duchowieństwem – o tym wspominałem już powyżej.
     W 1748 r. pleban nowogórski posiadał (na terenie Folwarku Plebańskiego, o którym piszę poniżej) 5 chałup drewnianych, w których mieszkało 9 osób. Miały one wydzielone kawałki gruntu plebańskiego, w zamian jeden dzień w tygodniu musiały pracować na gruncie plebańskim.
W 1768 r. z kaplicy Zamku Tęczyńskiego przekazano do kościoła nowogórskiego (wg spisu wykonanego na polecenie ks. Augusta Czartoryskiego z dn. 19.09.1768 r.):
1. Ornat Czerwony Bogaty w kwiaty z potrzebami złotem przerabianemi kitajką podszyty
2. Ornat bogaty złoty z kolumną wyrabianą nowo przerabiany
3. Ornat puł iedwabny  biały stary z kolumną odmienną adamaszkową
4. Ornat biały stary z kolumną bogatą
5. Ornat biały stary wyszywany w kwiaty
6. Antepedium bogate żółte burgatelowe
7. Velum zielone na iedwabnicy
8. Alba z koronką wązką
9. Alba z koronkami Ząbkowa
10.Obrusów starych Siedm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz