niedziela, 21 kwietnia 2013

Powstanie Nowej Góry - lokacja miasta


          W dobie tworzenia się państwa polskiego, obszar okolic dzisiejszej Nowej Góry  pokryty był lasami, z niewielkimi polanami i obszarami ziemi uprawnej. Gospodarczo ludność tego terenu kierowała się w stronę ośrodków górnictwa kruszcowego w Sławkowie i Olkuszu. Papieska bulla z 1156 roku wspomina o wydobywaniu srebra z nieokreślonej miejscowości „Zversov”. Czy była to Siersza koło Trzebini, czy inna miejscowość w okolicach Sławkowa – nie wiadomo.
          Z czasów księcia krakowskiego Leszka Białego, czyli z pierwszej połowy XIII wieku pochodzą przywileje dla zagranicznych górników, przybywających na teren Małopolski, aby tu poszukiwać złóż kruszców i organizować ich wydobycie (1224 rok).
          Popuszczając nieco wodze fantazji można założyć, że pod koniec XII wieku na interesującym nas terenie, prowadzone były prace poszukiwawcze nowych złóż kruszców i niewykluczone, iż natrafiono na nie w okolicach dzisiejszej Nowej Góry. Przywileje Leszka Białego zintensyfikowały napływ osadników – górników na ten teren, którzy założyli osadę Gora – „kopalnia”. Przyjmując ta teorię za prawdopodobną, można założyć, że Góra istniała już w swych „zalążkach” ok. 1220 – 1225 roku.
          Skoro powstała osada, naturalną koleją rzeczy o owym czasie było wybudowanie kościoła, co mogło nastąpić kilka lat później. Oczywiście pod pojęciem „kościół” nie należy rozumieć budowli w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Była to zapewne zwykła chata z akcentami religijnymi, krzyżem, w której odprawiano nabożeństwa.
          Co prawda, omawiając historię kościoła w Nowej Górze, jego początki umieściłem ok. 1250 – 1260 roku, tym niemniej jednak jeśli weźmiemy pod uwagę, że kościół nowogórski od początku swego istnienia  - przynajmniej taka jest nasza obecna wiedza – nosił „patrocinium” (wezwanie) Ducha Świętego, automatycznie kojarzy się nam to z biskupem krakowskim Iwo Odrowążem. Żywił on szczególną cześć wobec trzeciej osoby Trójcy Świętej, w 1220 roku sprowadził do Polski zakonników św. Ducha i osadził ich na Prądniku pod Krakowem, zaś w 1229 roku zmarł. Jeśli więc przyjmiemy powyższą teorię za prawdopodobną i biskup Odrowąż był fundatorem kościoła nowogórskiego, to znaczyło by to, iż dawna Nowa Góra (Góra) wraz z kościołem istniała już w latach trzydziestych XIII wieku.
 Tak więc Nowa Góra powstała z osady górniczej. Nie rozwinęła się ona tak jak inne osady górnicze: Olkusz, Sławków czy Wieliczka, a podstawową przyczyną były bardzo trudne warunki życia mieszkańców, spowodowane brakiem wody. Najbliższy dostęp do niej to rzeka Miękinka, płynąca pod wysoką stromizną, nieco zniwelowaną w późniejszych wiekach przy wydobywaniu kamienia wapiennego w brzegu „Podmiękinia”.
O najdawniejszych czasach osady górniczej Gora, wioski, a potem miasta Nowa Góra wiadomo jest bardzo mało, a z akt historycznych nic nowego się nie dowiemy, bo nie ma akt źródłowych z tego okresu. Księgi miejskie nie zachowały się (posiadamy je dopiero od 1499 roku), brak jest dokumentów świadczących o wewnętrznej organizacji miejscowości, czy spisów podatkowych. Z historii powszechnej wiemy o wielu najazdach tatarskich i niszczeniu okolic Krakowa , można więc przypuszczać, że zniszczeniu uległa również Gora (w 1287 r.?), a więc i miejscowe dokumenty źródłowe. Czy została spalona przez Tatarów? Jest to możliwe, gdyż w XIII wieku jej nazwa jest określana jako Gora (1276 r.), zaś w XIV wieku już jako Nowa Góra (Novum Mons, Novi Montis) np. w 1326 roku. Mieszkańcy zajmowali się wówczas rzemiosłem oraz górnictwem – wydobywano galman, z którego uzyskiwano ołów i srebro, jednak głównym ich zajęciem było rolnictwo.
Nie mamy wiadomości o powstaniu osady Gora, potem wioski Nowa Góra, nie wiemy też dokładnie kiedy Nowa Góra uzyskała prawa miejskie. Faktem bezspornym jest, iż okolice Nowej Góry były ziemiami królewskimi, o czym świadczy dokument nadania tych ziem przez króla Władysława Jagiełłę, Janowi z Tęczyna na przełomie XIV i XV wieku. Nie znamy dokładnej treści tego dokumentu, gdyż zaginął on przed XVI wiekiem. O jego istnieniu wiemy dzięki dokumentowi króla Zygmunta Starego z 16.02.1512 roku.
Okoliczności przejęcia przez Tęczyńskich dóbr nowogórskich ukazuje właśnie wzmiankowany powyżej dokument, wydany przez króla Zygmunta Starego z poparciem królowej Barbary, w wyniku zabiegów kasztelana bieckiego Andrzeja z Tęczyna. Prosił on o potwierdzenie postanowień zawartych w zaginionym dokumencie króla Władysława Jagiełły dla kasztelana krakowskiego Jana z Tęczyna.
Akt potwierdzenia Zygmunta Starego, w którym nie wymieniono ani daty, ani miejsca wystawienia dokumentu Jagiełły, omawiając ogólnie treść zaginionego dokumentu informuje, iż było to wieczyste nadanie kasztelanowi krakowskiemu za zasługi dóbr w powiecie krakowskim: miasta Nowa Góra z wsiami Miękinica (Myakinycza seu Myakynya), Czyrmna, Ostrężnica, Myślachowice, Luszowice, wraz z kopalniami ołowiu i innych rud metali (mineras plumbi et aliorum metallorum). Nadaniu towarzyszyła rezygnacja władcy z przysługujących skarbowi królewskiemu podatków od wydobycia (decimas).
Dokument Jagiełły był adresowany do Jana jako kasztelana krakowskiego, co pozwala datować nadanie Nowej Góry z wsiami i kopalniami na okres po 28.05. – 16.08.1398 r. (objęcie przez Jana kasztelanii krakowskiej), a przed 10.10.1402 r. (wymienienie tych dóbr w jego rozporządzeniu majątkowym). Sięgnijmy do tego rozporządzenia. Tego dnia w Krakowie, kasztelan krakowski Jan z Tęczyna, wówczas wdowiec, planujący powtórny ożenek ( z Katarzyną z Krzelowa i Irządz), polecił wpisać do księgi ziemskiej układ majątkowy ze swymi synami z pierwszego małżeństwa: Andrzejem, Nawojem i Piotrem. W akcie tym wymieniono: zamek Tęczyn z wsiami (…) Góra (Nowa Góra), Czyrmna (Czerna), Miękinice (Miękinia), Ostrężnica (…).
I tu rodzi się problem. No bo jak Jagiełło w 1398 r. (lub nieco później) mógł nadać Janowi z Tęczyna miasto Nową Górę, a Jan w 1402 r. wymienia w rozporządzeniu majątkowym wieś Górę (nawet nie Nową!)? Według Janusza Kurtki nie jest pewne, czy Nowa Góra w momencie nadania Tęczyńskim była miastem, gdyż sformułowania zawarte w akcie Zygmunta Starego mogły dotyczyć stanu prawnego z 1512 roku. Na prawo miejskie mogła zostać przeniesiona nieco później, gdyż w aktach familijnych Tęczyńskich z 1402 i 1414 roku wymieniona została wśród wsi i dopiero z 1422 roku znani są ławnicy z Nowej Góry (odnotowani w sądzie wyższym prawa magdeburskiego w Krakowie), w 1434 r. wystąpił mieszczanin Stanisław, zaś przy okazji działu majątkowego w 1438 r. Nową Górę nazwano już wyraźnie miastem.
Tym niemniej w swojej pracy „Tęczyńscy…” Janusz Kurtyka odnotowuje m.in.: „…w 1402 r. na majątek kasztelana krakowskiego Jana z Tęczyna składały się 3 zamki (Tęczy, Morawica, Wrocimowice), 1 miasto (Nowa Góra), 1 miejskie wójtostwo (w Brzesku Nowym), ok. 33 wsi i części wsi…”, zaś wymieniając dobra Jana z Tęczyna posiadane przez niego ok. 1405 r. wyraźnie odnotowuje: „Klucz nowogórski – misto Nowa Góra, Miękinica, Czyrmna, Ostrężnica, Myślachowice, Luszowice, kopalnie ołowiu”. Z kolei omawiając podział dóbr w listopadzie 1412 r., pisze: „Nawój, jako najstarszy z rodziny (otrzymał – przyp. B.R.) dobra tęczyńskie (1 zamek, 1 miasto i kopalnie ołowiu w kluczach tęczyńskim, morawickim i nowogórskim”. Owe miasto to na pewno Nowa Góra, gdyż innego na tym terenie Tęczyńscy nie posiadali.
Datowanie lokacji miejskiej Nowej Góry na lata 1414 – 1422 jako pierwszy zaproponował Feliks Kiryk w niedrukowanej części swej rozprawy „Rozwój urbanizacji” (maszynopis s.187). W tym wypadku inicjatywę należało by przypisać albo Nawojowi (co jest mało prawdopodobne ze względu na jego sposób zarządzania majątkiem), albo Janowi Andrzejowicowi (w 1421 r. kiedy wydano mu dobra tęczyńskie miał zaledwie ok. 13 lat – czy myślał wtedy o lokowaniu miasta?).
Można by powiedzieć, że mamy klasyczny pat, ale to jeszcze nie wszystko. Fabian Łagan lokację miejską Nowej Góry umiejscawia między 1337 i 1366 rokiem. Powołuje się na fakt, iż w 1336 roku biskup krakowski Jan Grot nadał dziesięciny z Nowej Góry, więc musiała to być jeszcze wieś. Natomiast w latach 1367 – 69 pięciu mieszkańców Nowej Góry zasiadało przed Sądem Ławniczym w Krakowie, czyli musieli być mieszczanami. Tak więc lokację jako miasta należało by zawdzięczać królowi Kazimierzowi Wielkiemu (jako, że były to ziemie królewskie). F. Łagan nie podawał jednak źródła tej informacji, w rozmowie ze mną stwierdził, że słyszał to podczas jakiegoś wykładu, ale nie potrafił powiedzieć gdzie i kiedy, dlatego też do tej propozycji należało podchodzić z rezerwą.
Pomógł mi jednak przypadek. W 2009 r. otrzymałem od mieszkanki Nowej Góry p. Haliny Koryczan maszynopis pewnej audycji radiowej (niestety nie było podane jaka to była stacja, ani kiedy ta audycja została wyemitowana), w której były sformułowania, użyte właśnie przez F.Łagana. W niedługi czas później otrzymałem kolejną kopię tego maszynopisu od Stanisława Rozmusa (również mieszkańca Nowej Góry – ówczesnego sołtysa), tym razem jednak posiadała ona dane stacji radiowej i datę. Maszynopis ten był zapisem pewnego wywiadu, który został wyemitowany na antenie Radia Kraków dnia 21.09.1970 roku, o godz. 12,25. Niestety nieznane pozostaje nazwisko dziennikarza, jak i rozmówcy, który był tytułowany „doktorem”. Interesujący nas fragment rozmowy wyglądał następująco. Na pytanie: ” Kiedy Nowa Góra uzyskała prawa miejskie?” padła odpowiedź:
„Pytanie to jest o wiele łatwiej postawić, niż na nie rzeczowo odpowiedzieć. Nie znamy dokładnie daty lokacji osady miejskiej w Nowej Górze. Na ten temat źródła uparcie milczą. W przybliżeniu jednak możemy oznaczyć czas uzyskania przez tę miejscowość praw miejskich. Stało się to w roku 1336, kiedy Nowa Góra była jeszcze wsią, a w 1463 roku kiedy występuje Piotr, notariusz papieski, piszący się „de civitate Nova Gora”, czyli z miasta Nowej Góry. Rzecz daje się nadal uściślić. W 1422 roku przed sądem prawa magdeburskiego dla miast, na zamku krakowskim występują przedstawiciele sądu ławniczego w Nowej Górze, niewątpliwie mieszczanie. Dalej, cofając się jeszcze musimy zanotować w latach 1367 – 1369 pięciu mieszkańców Nowej Góry przed sądem ławniczym w Krakowie, z całą pewnością mieszczan. W ten sposób dochodzimy do wniosku, że prawa miejskie Nowa Góra uzyskała miedzy rokiem 1336 a 1367, a więc za króla Kazimierza Wielkiego, prawdopodobnie w połowie XIV wieku.”
Udało się więc znaleźć „źródło informacji” F. Łagana. Ale to jeszcze nie wszystko. W jednym ze swoich listów do mnie F. Łagan wspomniał, że dekanaty były umiejscawiane zwykle w miastach, a dziesięciny były pobierane nie tylko ze wsi, ale również i miast. Dekanat w Nowej Górze był na pewno w 1335 roku, ale niektóre źródła mówią o przeniesieniu dekanatu ze Sławkowa przed 1335 rokiem. Reorganizacja sieci parafialnej w krakowskiej diecezji miała miejsce w latach 1326 – 1335, teoretycznie więc przeniesienie siedziby dekanatu ze Sławkowa do Nowej Góry mogło mieć miejsce w 1327 lub najpóźniej w 1329 roku. Dlaczego akurat wtedy?
Jeśli przyjmiemy, że pierwszy kościół w Nowej Górze powstał w 1227 roku z inicjatywy biskupa Iwo Odrowąża, to setna rocznica istnienia parafii była by znakomita okazją na podniesienie rangi miasta. To nie pomyłka, bo skoro dekanaty były umiejscawiane zwykle w miastach, a do dekanatu nowogórskiego należały Sławków (prawa miejskie od co najmniej 1286 roku) i Olkusz (prawa miejskie od 1299 roku) – wniosek nasuwa się sam. (Tu jednak konieczna jest informacja, mówiaca iż w 1331 r. z dekanatu sławkowskiego wydzielono dekanat bytomski, oraz inna, ze parafia w Ciągowicach należała do dekanatu sławkowskiego do 1334 r. Tak więc przeniesienie dekanatu ze Sławkowa do Nowej Góry nastąpiło jednak w 1334 lub 1335 roku).
Jeszcze słowo – dlaczego akurat rok 1227. Leszek Biały był władca niezwykle pobożnym, sprzyjającym kościołowi (został zamordowany w 1227 roku), a na krakowskim tronie biskupim zasiadał Iwo Odrowąż. Kościół w osadzie górniczej (pamiętajmy o przywilejach Leszka Białego dla górników z 1224 roku i wezwaniu kościoła nowogórskiego), zapewne szybko rozwijającej się, był niezbędny.
Tak więc nie w roku 1422, a ok. 100 lat wcześniej lokowano miasto Nową Górę i w tym przypadku zasługę lokacji należy przypisać królowi Władysławowi Łokietkowi – jak jednak było naprawdę? Skończmy więc fantazjować – powróćmy do faktów historycznych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz